W tym tygodniu obchodziliśmy dzień pluszowego misia. Co prawda w żaden sposób go nie celebrujemy i dowiedziałam się o nim zupełnie przypadkiem, ale trzeba przyznać, że "święto" całkiem przyjemne :)
Maja uwielbia pluszaki - zwłaszcza te duże. Ma ich dość pokaźną kolekcję. Lubi się do nich od czasu do czasu przytulić i taszczyć po całym mieszkaniu. Ale są to zabawki tylko na chwilkę. Obecnie mieszkają w namiocie u niej w pokoju, a dwa śpią z nią w łóżku. Mam jednak nadzieję, że jej kolekcja nie będzie się już powiększać ;)
Jednym z jej ulubionych miśków był prezentem od Mikołaja w tamtym roku. Często go ze sobą zabiera. Zresztą ostatnio przed każdym wyjściem (choćby na chwilkę do sklepu) musi zabrać jakąś zabawkę. Czasem jedną, dwie, trzy. Najchętniej tyle ile tylko pomieści w rękach. Zabawnie to wygląda, choć i tak za chwilę to my je niesiemy.
Jak byłam dzieckiem również miałam swojego pluszowego przyjaciela Edka - tak strasznie żałuję, że gdzieś zniknął. A Wasze maluchy mają swoje ulubione miśki?
Maja /czapa - loopmania / szal - mamy/ kurtka - reserved/ spodnie, rajstopy, buty - h&m/