Kolejny przykład na to, że przedszkole przynosi wiele dobrego. Zaczęło się od misia, który to przebierany jest po milion razy dziennie. Najpierw pampers, koniecznie chusteczka nawilżona, kremik i piżamka. Co z tego, że dużo za duża, a misio w niej tonie :)
Obecnie oprócz misia, Maja ubiera też siebie. W końcu jak twierdzi - "MUSI SAMA". I nie ma to tamto. Pomimo, że walka z ubraniami czasem jest dość ostra, a rękawy i nogawki nie zawsze ją słuchają - nie poddaje się i sprawia jej to ogromną frajdę. Czasem jej pomagam, choć nie zawsze mi na to pozwala ;) Sami spójrzcie.
Spodnie opanowała już prawie do perfekcji. Nad bluzeczkami ciągle pracujemy ;)
Tadaaaam!
A mnie znów rozpiera duma! ;)
brawa tylko takie rzeczy już powinna umieć Areczek już się sam ubiera jak miał niecałe 2 latka teraz wchodzimy na trudniejszy poziom uczymy się zapinać guziki i zamki od kutrtki :D
OdpowiedzUsuńNie powinna i nie musi. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie, więc nie porównuj, bo możesz komuś robić przykrość.
UsuńMoja Polka jeszcze nie umie. Ale będziemy się uczyć latem, żeby idąc do przedszkola nie miała już problemu
OdpowiedzUsuńMamy to samo:) a dodatkowo Kuba jeszcze sam podchodzi do swojej szafki z ubraniami i wybiera sobie ulubione spodnie i bluzkę:) do tego skarpetki w odpowiednim kolorze też muszą być:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego zdania, że w przedszkolu można się dużo nauczyć. Mamy te cytrynki tylko, że na sukience ;)
OdpowiedzUsuńTo ubieranie to nasza zmora, Niko też dopadło i jeszcze w dodatku sam musi wybrac ciuchy...
OdpowiedzUsuńślicznie!
OdpowiedzUsuńMajunia już coraz bardziej samodzielna:)
moja jest na etapie że nie chce jej się samej ubierać bo to nudne :/
buziaki :*
Super! Ale zdolniacha i do tego już taka samodzielna. :)
OdpowiedzUsuńMoja wcześnie zaczęła się sama ubierać chyba przed drugimi urodzinami, ale było przy tym milion histerii jak się jej coś zaplątało albo nie udało, że czasem wolałam ubrać ją sama żeby był spokój ;) i najgorsze że nie dawała sobie pomóc. Ale na szczęście minęło,a teraz ma prawie 5 lat i czasem każe siebie ubierać ;)
OdpowiedzUsuńMoja jakoś od kilku trzech miesięcy się ubiera sama . Ściąga też oprócz bluzek , koszulek . Buty sama ubiera , kurtkę , czapkę .. Zdolne dzieci :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńhttp://zapiskicodziennosci.blogspot.com/
Ojaaa też bym pękała z dumy:) My na razie jesteśmy na etapie podawania skarpet z szuflady i zdejmowania ubrań ale mam cichą nadzieję, że jak się ociepli i wierzchniej odzieży będzie mniej to synek wystrzeli z umiejętnościami:P Wesołych Świąt kochana!
OdpowiedzUsuńMy tez jeszcze pracujemy nad bluzeczkami :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie! Moja też wszystko sama "musi" ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Moja nie chce sie sama ubierać, umie ale jej sie nie chce :/
OdpowiedzUsuńgratuluje.
u mnie new :)
Jaka samodzielna, brawo ;)
OdpowiedzUsuńMój junior spodnie ubierał już długo przed drugimi urodzinami - ale on taki samodzielny jest w wielu sprawach. Jeść samodzielnie też zaczął bardzo szybko. Tylko z nocnikiem wciąż mamy problem.
OdpowiedzUsuńSuper. dzielna dziewczyna. Hanka lubi się sama ubierać. Myślę, że do września opanuje spokojnie, przyda jej się taka samodzielność w przedszkolu.
OdpowiedzUsuńSuper, samodzielna :)
OdpowiedzUsuńTypowa prawdziwa Kobieta - przebieranie opanuje migiem do perfekcji :)
OdpowiedzUsuńAż miło popatrzeć. Ja żeby przebrać Synka muszę trzy razy podchodzić i robię to w biegu z wielkimi pretensjami...
Także pod tym względem ulegamy jeszcze stereotypom, których tak nie lubię :)
Pozdrawiam, www.MartynaG.pl
No tak sprint z ubraniami w ręce też przerabialiśmy ;)
UsuńGratuluję nowej umiejętności a tobie kochana współczuję - trzymaj się za portfel bo od ubierania do przebierania i strojenia niedaleka droga :D
OdpowiedzUsuńA mogę wiedzieć skąd te cudowne spodenki?
Już zdarza się słyszeć w sklepie "Mamuś jaka piękna sukienka!". Na szczęście jakoś udaje się na razie nie kupować wszystkiego co jej wypadnie w ręce ;)
Usuńspodnie z h&m