Bajka pod tytułem "Przedszkole jest fajne" niestety skończyła się w okolicach środy, czyli mniej więcej wtedy, gdy pisałam ochy i achy na temat pierwszych dni w przedszkolu Mai. Czar prysł, gdzieś pomiędzy jedną zaciąganą na stopę skarpetką a szczotkowaniem włosów. "Nie chcę do przedszkola" - tym razem było stanowcze, a w połączeniu ze łzami wielkości grochu jeszcze bardziej wymowne. Nie było już uśmiechu, tylko spojrzenie niczym u kota ze Shreka, błagające żeby zawieźć gdziekolwiek byle nie do przedszkola. Byłam dzielna i przekonywałam jak tylko mogłam, że będzie fajnie. Nawet pomogło i droga upłynęła nam dość przyjemnie. Sytuacja zagęściła się nieco, gdy dotarliśmy do celu. Nie miałam wyjścia, musiałam zostawić Maję w ramionach cioci i uciec. Wiem, brzmi strasznie i wierzcie mi, nie było mi łatwo.
Jak wróciłam po Maję, ta wskoczyła mi na ręce i puścić już nie chciała. Ja zresztą też. Jeszcze nie wiedzieliśmy, że zaraz poznamy kolejny "urok" przedszkola - Majkę dopadło mega przeziębienie.
Słyszałam, że mogą nas dopaść "chorobowe" maratony, ale że już? To dopiero pierwszy tydzień! Kurujemy się więc, oby trzy dni wystarczyły. Może i humor wróci w poniedziałek?
Ten weekend spędzimy z pewnością w domu, ale chętnie wracam myślami do ostatniej niedzieli. Takiej z serii ulubionych, naszych. Zwyczajnie niezwyczajnych.
Niecodzienne śniadanie w stylu slow ;) No dobra, pod koniec musieliśmy trochę zagęścić ruchy, bo chcieliśmy zdążyć do ....
![]() |
Zainspirowana BB & Company |
....teatru. O tym czy warto wybrać się z dwulatkiem na spektakl napiszę Wam wkrótce ;)
Teatr znajduje się przy parku, więc spacer obowiązkowo!
![]() |
Maja <3 Mamę ;) |
...i obiad w restauracji. W końcu namachałam się przy śniadaniu więc obiadem zajął się M. ;)
Później szarlotka z lodami przed TV. Nawet film udało nam się obejrzeć po południu! Takie luksusy mili państwo!
A w tak zwanym międzyczasie... ;)
Życzymy Wam udanego weekendu. My będziemy dzielnie stawiać czoła katarowi, bo to on najbardziej uprzykrza nam w tej chwili życie.
A może macie jakieś cudowne sposoby na katar? Błagam podzielcie się nimi!
P.S.Czy to będzie nadużycie jak poproszę raz jeszcze o trzymanie kciuków w poniedziałek? Ostatnio pomogło, więc prrrrroooooszzzzęę ;)
Dużo dużo dużo zdrówka życzę. :) Tak to już jest z tymi przedszkolami. Wirus goni wirus.
OdpowiedzUsuńA na katarek? U nas najlepiej działały inhalacje :)
Dziękujemy! Mam nadzieję, że przed następnym razem będziemy uciekać przed wirusami ciut dłużej ;)
UsuńDELICIUS!!
OdpowiedzUsuńSHE IS SOOOOO LOVELY
Yes, she is :)
UsuńCudowna ta wasza niedziela-a teatr? zazdroszczę całą sobą licząc, że i moje dziecko polubi takie rozrywki.
OdpowiedzUsuńTakie? Dam sobie głowę uciąć, że tak :)
UsuńJak zwykle fantastyczne fotki :) A co do przeziębień....tak to może być już zwłaszcza, że pogoda jest jaka jest, a wirusów w tym roku wyjątkowo mamy w nadmiarze :( Życzę zdrowia i powiem ci, że moja Iza pierwszy tydzień w przedszkolu też trochę płakała, a teraz płaczę jak ma z powodu choroby zostać w domu :)))))))
OdpowiedzUsuńOch ten drugi wariant płaczu zdecydowanie bardziej by mi się spodobał ;)
UsuńSpokojnie, doczekasz się :)
UsuńPiękne zdjęcia i widze same pyszności <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
www.nataliamajmonroe.blogspot.com
Dziękuję, również pozdrawiam! :)
UsuńOczywiście będziemy trzymać kciuki. ;) Będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) oby!
UsuńOczywiście będziemy trzymać kciuki. ;) Będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńNa katar inhalacje z olejku eukaliptusowego. Zawsze wlewam do kubeczka gorącej wody, 2-3 kropelki olejku i wstawiam juniorowi do pokoju, jak już zaśnie. Lepiej mu się oddycha i po katarku szybciej nie ma śladu.
OdpowiedzUsuńCzekam na wpis o teatrze, bo w sumie daleko do Kalisza nie mamy, może bym się wybrała, jeśli to się sprawdza.
O muszę wypróbować! Dzięki!
UsuńTak to juz jest, ze dzieci szybko lapia rozne wirusy, gdy sa w grupie. To calkiem normalne :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, ze Mai sie odmieni I, ze z przyjemnoscia pojdzie do przedszkola.
Maja ogólnie bardzo rzadko chorowała, mam nadzieję, że teraz nie będzie nadrabiać ze zdwojoną częstotliwością..
UsuńMacie wyjście awaryjne poza przedszkolem? ;)
OdpowiedzUsuńMoże woda morska do psiukania w nosek? Ja ostatnio podaję małej codziennie. Rozmawiałam przypadkiem z panią, która jest dietetykiem i zapytała się mnie czy Ola je normalnie. Ja mówię, że najgorzej jest rano, po południu bardziej się rozkręca, ale też trzeba ją pilnować. Od razu podkreślam, ze nie wmuszam tylko podaję normalne posiłki. Ta pani powiedziała, ze to mogą być zatoki. Nie zauważyłam objawów, że coś Olkę boli, więc nie byłam u lekarza sprawdzić, bo w końcu dużo dzieci trzeba karmić żeby się najadły, ale profilaktycznie podaję tę wodę i zobaczymy co będzie.
Poza tym może Pneumolan? Poczytaj o nim.
I tak jak piszą wyżej - inhalacje.
Nie, nie mamy wyjścia awaryjnego..zresztą już się nie poddamy, bo ciągle wierzę, że przedszkole przynosi więcej plusów, niż minusow ;) słyszałam wiele dobrego na temat wody morskiej..może faktycznie warto wypróbować..choć z psikaniem do nosa to masakra jakaś u nas!
UsuńZdrówka i będę trzymać kciuki :)
OdpowiedzUsuńInhalacje na noc i parę kropelek inhalolu na poduszkę pozwala przespać noc.moim dzieciom i skrócić katar.może i u was pomoże....
O dzięki za radę! I za trzymanie kciuków rzecz jasna :)
UsuńPewnie,że kciuki trzymane. Zdrówka dla Mai i oby przedszkole znów się polubiło.
OdpowiedzUsuńLuksusy totalne, jaka uczta ;)
Dzięki :)
Usuńbędzie dobrze zobaczysz przyjdzie taki czas kiedy powie Mamo dlaczego tak szybko przyszłaś... trzeba czasu
OdpowiedzUsuńOby jak najprędzej!
UsuńZdrówka dla córki i oczywiście trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńNaslonecznej.blogspot.com
Dzięki :)
UsuńU nas na wirusy inhalacje z soli fizjologicznej, na noc 2 kropelki olejku oilbas - super inhaluje i pozwala oddychać zatkanemu nosku...a jeśli dochodzi gorączka to u Hani sprawdza się Groprinosin...
OdpowiedzUsuńA do teatru - zawsze warto...a nam zabronili robić zdjęcia :(
Niedzielny obiadek też miałam z "pieczarkami" - u teściowej :)...mama nadzieję, ze coś zostało na dziś bo z dwoma słoikami wróciliśmy do domu...
Widzę, że nawet nie chorujące dziecko po kilkudniowym pobycie łapie przeziębienia...masakra...muszę sobie zostawić nieco urlopu na.. wrzesień - wtedy przewidujemy debiut Hani...
i kciuki - trzymane
Czaję się na ten olbas bo słyszałam o nim wiele dobrego, ale ciągle się wahałam bo niby jest od 3 r.ż. Przekonałaś mnie ;)
Usuńco do zdjęć - powiedzieli, że nie można podczas przedstawienia, więc uznałam - jak zresztą wiele rodziców - że gdy dzieci były już na scenie przedstawienie się skończyło i tel poszedł w ruch ;) no nie szło mnie powstrzymać ;)
Jeśli chodzi o choroby i urlopy to boję się, że mi braknie do końca roku.. :(
Dużo zdrówka - niestety z przedszkolakami tak jest że najpierw musza odchorować ;-)
OdpowiedzUsuńniedziela wspaniała :-)) Teatr ... muszę zobaczyć co u nas grają dla dzieci. Wiem, że teraz do naszego przedszkola przyjeżdza teatrzyk :-)
Mam nadzieję, że szybko minie ten okropny czas...
Usuńteatr dla dzieci to wspaniała sprawa :)