Wspominałam Wam w ostatnim poście, że dam znać co oprócz błogiego lenistwa porabialiśmy w Karpaczu i okolicach. Jak wiecie, stawialiśmy przede wszystkim na wspólnie spędzone chwile i dobrą, rodzinną zabawę. Chcieliśmy skupić się na Majce, być wreszcie tylko dla Niej... i odpocząć od problemów codziennych (które niestety ostatnio dość mocno dały mi się we znaki). Miał być relaks i fun ;)
Pierwszym nieplanowanym miejscem, do którego zawitaliśmy zupełnie przez przypadek była "Chata na głowie" w Miłkowie. Mogliśmy wejść do domu przez okno i spacerować po suficie, pod dyndającymi nad nami meblami i przedmiotami codziennego użytku. Niesamowite uczucie. Zostaliśmy ostrzeżeni, że błędnik może oszaleć i czasem naprawdę było trudno utrzymać równowagę. Daliśmy radę, a Maja biegała po całym domu z niedowierzaniem i zachwytem. Ciekawe miejsce, ale cena za wstęp moim zdaniem trochę wygórowana (20 zł bilet normalny).
Kolejnym punktem na naszej zabawowej mapie był Park Bajek w Karpaczu. Miejsce fajne, zwłaszcza dla rodzin z małymi dziećmi. Spędziliśmy tam sporo czasu na placu zabaw, a my momentami mieliśmy ubaw taki jak nasza dwuletnia córka ;) W Parku można też zobaczyć inscenizacje wielu bajek. Nie wiem jak jest w sobotę czy niedzielę, ale w piątek do południa była garstka ludzi więc prawie całe królestwo mieliśmy dla siebie ;)
Maja: /czapa - Mommy's wear / kamizelka - reserved / bluza - h&m / spodnie - by mimi / adidasy - nike/
W sobotę pogoda nie była już dla nas tak łaskawa, ale się nie daliśmy. O tym już niebawem ;)
świetne miejsce :) masz rację-idealne dla maluchów :)
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiamy nad Karpaczem. Na pewno odwiedziłabym chętnie te miejsca, o których piszesz.
OdpowiedzUsuńale super atrakcje :D i jaki ten dom na głowie nowoczesny ekstra miejsce :D może za rok też się tam wybiorę z mężem i dzieciakami :D
OdpowiedzUsuńŚwietna atrakcja! Starszy by się ucieszył tylko z młodszym nie byłoby co robić.
OdpowiedzUsuńŚwietne atrakcje. Bilety do odwróconego domku zdecydowanie za wysokie.
OdpowiedzUsuńMi się marzą polskie góry. Może za rok lub dwa Oli będzie wytrzymywał tak długą podróż. :)
Bardzo fajne miejsce aż zatęskniłam za Karpaczem :)
OdpowiedzUsuńProblemów? Coś poważnego?
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś w Karpaczu, ale to było bardzo dawno temu na wycieczce szkolnej i kiepsko pamiętam atrakcje ;)
Maja - pędziwiatr :)
Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAle tam cudnie! Wspaniała zabawa dla dzieci
OdpowiedzUsuń