Wreszcie nadszedł ten czas, że mimo, że zegar pokazuje 17 można spokojnie wyjść na spacer z dzieckiem nie błądząc w ciemnościach. Tym sposobem w weekend mamy szansę na dwa spacery w ciągu dnia, a w tygodniu mogę sobie pozwolić na spędzenie trochę czasu na świeżym powietrzu po odebraniu Majki od siostry.
Czy wiecie, że już za tydzień
początek astronomicznej wiosny? :-)
o tak, nie trzeba się śpieszyć i martwić, że za oknem noc.
OdpowiedzUsuńi mnie to cieszy :)
jeszcze trochę i zegarki przestawimy. Wtedy dopiero zaczną się długie wieczory :)
UsuńMy się już doczekać nie możemy, UWIELBIAMY wiosnęę!! ;)
OdpowiedzUsuńTo jedna z moich ulubionych pór roku :)
UsuńJa sie ciesze bo jak tylko maz wraca z pracy to zjada obiad i na spacer z corka. A ja mam w koncu chwile dla siebie czyt. Chwile na sprzatanie;)
OdpowiedzUsuńja zawsze, gdy mam do wyboru spacer lub sprzątanie - wybieram spacer - licząc, że samo się posprząta. Niestety zawsze, gdy wracam do domu czuję rozczarowanie ;)
Usuń