Jako pierwsze zakupiliśmy zabezpieczenia do szafek firmy Babyono.
O takie:
|1| |
Może i spełniały swoją funkcję, ale nie trwało to zbyt długo. Po paru(dziesięciu?) szarpnięciach tej małej niewinnej istoty po prostu odkleiły się od mebli. Z trzech sztuk została nam obecnie jedna w łazience i pełni raczej rolę straszaka bo wyłamało się coś w środku i zabezpieczenie tylko swobodnie opada więc jak tylko Maja odkryje, że wystarczy delikatnie unieść haczyk - królestwo proszków i płynów jest jej. Na szczęście Maja raczej nie przebywa sama w łazience więc piaskownicy z proszku do prania sobie nie zrobi :-) Ogólnie zabezpieczenia dość wygodne do użycia. Łatwe w obsłudze.
Podejście numer dwa to totalne nieporozumienie. Taniocha. Chyba 3 sztuki w opakowaniu. Też firma Babyono - tym razem inny model.
|2| |
Były u nas chyba całe dwa dni. Klej mają bardzo słaby, właściwie to same się odklejały, a te które same nie spadły Maja bez trudu pokonała. Otwierała spokojnie szuflady mimo, że były na nich zabezpieczenia. Przy jednym wyłamał się klips. Nie polecam.
Trzecie podejście to był strzał w 10! Przyssawki zabezpieczająca firmy dreambaby:
|3| |
|4| |
Są bardzo wytrzymałe. Klej mocno trzyma, a dziecko nie ma z nimi szans. Dość trudno się je odbezpiecza, ale w tym przypadku wolę ja się chwilkę pomęczyć i mieć pewność, że dla dziecka jest to awykonalne. Mamy je już dłuższy czas i jeśli będzie taka potrzeba zainwestuję w kolejne egzemplarze.
Mamy jeszcze fajne zabezpieczenia do dwóch szuflad w salonie. Niestety bardzo często były one eksplorowane przez nasze dziecko, a jest tam sporo przedmiotów, które w małych rączkach znaleźć się nie powinny. Niestety wszelkie górne półki, które JESZCZE są poza zasięgiem Mai wypchane są po brzegi przez przedmioty nie nadające się do zabawy, stąd w dolnych partiach zabezpieczenia Canpol babies:
|5| |
A oto buszująca w zbożu, a raczej zbierająca żniwo :-)
O, fajne. Może się do czegoś przyda. |
Nie dam się wrobić. Ten talerz sam wypadł z szuflady i się stłukł! |
Ja poprzekładałam wyżej to co mogłam i na tyle ile miałam miejsca, ale i tak resztę wyciąga. Miałam kupić jakieś zabezpieczenia, ale ciągle zapominam
OdpowiedzUsuńthx! :)
OdpowiedzUsuńMoje górne półki czasem już się nie domykają ;)
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem z tym że jeszcze żadnych zabezpieczeń. Muszę kupić więc skorzystam z rad :)
OdpowiedzUsuńPolecam :-)
Usuńnie mieliśmy żadnych zabezpieczeń i nie mamy i mieć nie będziemy. do kontaktów dopiero gdy się przeprowadziliśmy kupiliśmy.
OdpowiedzUsuńE była uczona, że ma nie szperać i nie ma z typ problemu.
H będziemy też tego uczyć.
No to masz złote dziecko! U nas niestety tłumaczenie nie bardzo pomaga, a że salon w którym spędzamy najwięcej czasu połączony jest z kuchnią Maja ciągle tam przebywa i szuflady ze szklanymi michami i przyprawami nieustannie ją kuszą. A mnie zwyczajnie nie chce się co chwilę latać ze szczotką lub martwić, że jeszcze chwilę i nie będziemy mieli z czego zjeść ;-)
UsuńZnam ten problem ale jeszcze nie kupuje zabezpieczen bo licze ze zsinteresownie szafkami i polkami oslabnie z czasem Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńtego życzę :-) u nas niestety nabrało ostatnio rozmachu!
Usuń