Już bym chciała poniedziałek. Tak, poniedziałek, wtorek, środę i czwartek. Piątek też już bym chciała... Mieć za sobą.
Klamka zapadła. Od poniedziałku czeka nas ogromna rewolucja. Od poniedziałku nasze życie zdecydowanie się zmieni. Rytm dnia będzie wyglądał zupełnie inaczej.
W poniedziałek pierwszy raz zaprowadzimy Maję do przedszkola. Tydzień wcześniej niż to planowaliśmy.
I im bliżej, tym bardziej trzęsę porami. Mnóstwo myśli świdruje mi w głowie. Dlatego mam już dość czekania i zastanawiania się jak to będzie. Niech już minie chociaż pierwszy tydzień. Choć zdaję sobie sprawę, że później wcale nie musi być łatwiej.
Z jednej strony mam mnóstwo obaw (nawet nie sposób je tu wszystkie wymienić), a z drugiej jestem dobrej myśli i wierzę, że wyjdzie to wszystkim na dobre.
Oby sytuacja się szybko ustabilizowała. Oby Maja nie zapierała się o futryny przy wejściu do przedszkola ;) ale pewnie i na to muszę być przygotowana.
Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńGłowa do góry!
Pozdrawiam
Oby :)
UsuńMam nadzieję, że córcia szybko się zaklimatyzuje, pracuję w szkole i widziałam już przeróżne sytuacje w pierwsze dni przedszkola także bądź na wszystko przygotowana :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak pracowałam na stażu w przedszkolu właśnie... Dzieci bardzo często udają, że muszą do ubikacji i gdy tylko wychodziłam z takim dzieckiem z sali, to uciekało w kierunku drzwi wyjściowych :)
Dobrze, że wejście jest na kod to jest duża szansa, że nie zwieje ;)
UsuńMojacórkamiała5latjakposzładoprzedszkola-późno, ale wbrew moim obawom i obawom całej rodziny,zaaklimatyzowała się tak szybko i tak dobrze, że nawet ciocie w przedszkolu były zszokowane :) Będzie dobrze!!!! Mała sobie poradzi - będzie wśród rówieśników,a wtedy dziecko się praktycznie nie nudzi :)
OdpowiedzUsuńTo super! Mam nadzieję, ze i u nas nie będzie najgorzej..
UsuńTrzymam kciuki za słodką niunię
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńNapisz koniecznie jak po pierwszym dniu i w ogóle co to za przedszkole itd. A jak z pieluszkami?
UsuńOczywiście dam znać :)
Usuńtrzymam kciuki i podpowiem Ci jedno nie denerwój się tak bo dziecko to przeżywa ja swoim chłopakom tumaczyłam że to ich praca tak jak mama idzie czy tata do pracy tak samo dzieci chodzą i się uczą nic złego nie dzieje się w przedszkolach wręcz przeciwnie jeśli sama wybrałąś przedszkole to musisz Ty mieć zaufanie do tych nauczycieli Twojego dziecka nie dadzą skrzywdzić to jest pewne sama. dasz radę i pamiętaj córcia wyczuwa Twoje zdenerwowanie
OdpowiedzUsuńŚwietna myśl - mama do pracy i córka do pracy :) ogólnie to jestem pewna , że jej się tam z czasem spodoba..tylko boje się tych pierwszych dni..
UsuńAle ona jest śliczna! I jak fajnie pozuje do zdjęć. Moja Kalina ucieka przed aparatem.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie! Niech się córcia szybko zaklimatyzuje. Ciekawa jestem relacji z pierwszego dnia.
Maja ostatnio ma fazę na "mamuś zrób mi fotkę" :D
Usuńna pewno damy znać jak poszło!
Pierwsze dni nie ukrywajmy beda ciezkie..I dla Niej I dla Ciebie, a potem :) przyzwyczaicie sie I zaakceptujecie zmiany.
OdpowiedzUsuńBedzie fajnie!
Dlatego już bym chciała te pierwsze dni mieć za sobą..
UsuńSzybko się zaaklimatyzuje, z tobą może być gorzej ale przeżyjesz ;)
OdpowiedzUsuńUff to pół biedy ;)
UsuńNa tą chwilę to chyba najbardziej babcie przeżywają ;)
Przy dzieciach nie jesteśmy się w stanie na nic przygotować. te maluchy zaskakują nas na każdym korku i to nie zawsze pozytywnie. Mam nadzieję, że tym razem wszystko pójdzie gładko i Maja będzie czerpać jedynie radość z przebywania z dzieciakami. A za mamę trzymam mocno kciuki bo tak naprawdę to nam jest ciężej się rozstać!:)
OdpowiedzUsuńAch tak bardzo bym chciała! Kciuki mile widziane :)
UsuńUmiesz trzymać w niepewności:P Zaglądam i zaglądam a wieści z frontu brak ale nadal trzymam kciuki:)
Usuńpodejrzewam jak silne emocje Tobą targają - na razie ten etap daleko przede mną jednak niedługo wracam do pracy i już mam łzy w oczach na samą myśl o tym
OdpowiedzUsuńTo przed Tobą też ciężki etap...
UsuńNa początku może być różnie - ale im wcześniej, tym lepiej :). Trzymam kciuki, dacie radę :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze Olu...wiesz, że Maja jest śmiała i da sobie radę...
OdpowiedzUsuńNajważniejsze aby "ciocie" były z powołania, miłe i ciepłe; posiłki zdrowe :)
Ja planuje posłąc od września i powiem Ci - nie mogę się doczekac. Mnie tylko martwią zarazki i choroby...i zwolnienia z pracy :(
Za to teraz oswajamy przedszkole chodząc na dni otwarte. a od marca w tym do którego planują ją posłac, w każdy wtorek można od 10-11 wejśc i uczestniczyc w zajęciach...
Taki wesołek bezproblemowo się odnajdzie w nowej sytuacji na pewno:)
OdpowiedzUsuńMój synek ma roczek...i idzie do żłobka..
OdpowiedzUsuńco ja mam powiedzieć? S..m w gacie....Będzie dobrze, musi być:)
Mama Wojtka
Bądź dobrej myśli.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będziemy trzymać kciuki. ;)
Uwielbiam Was - a Maje w szczególności, jest taka uśmiechnięta i radosna! Dziewczyny! Dacie radę :) to bardzo pozytywny krok do przodu. Dzieci sie wspaniałe rozwijają wsród innych dzieci :) z niecierpliwoscią czekam na wpis jak Wam poszło! Trzymam kciuki i jestem z Wami całym sercem :) bądź silna!
OdpowiedzUsuńoby się udało i była zadowolona z nowego środowiska ;))
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak mija Wasz poniedziałek:-) daj znam znać:-)
OdpowiedzUsuńDaj znać koniecznie jak poszło. My też planujemy przedszkole, ale dopiero od września. Dziś dopiero świętowaliśmy 2. urodzinki, więc mamy jeszcze trochę czasu.
OdpowiedzUsuńMasz dzielną córcie i poradzi sobie. Przyjmuje się, że dziecko ma miesiąc na zaklimatyzowanie się. Później będzie z górki :)
OdpowiedzUsuńNaslonecznej.blogspot.com