Impreza roczkowa odbyła się w gronie najbliższych. Co prawda było nas prawie 20 osób (ledwo się pomieściliśmy ;)), ale nie mogłam nikogo pominąć :) Z resztą dla wszystkich tych osób było naturalne być w tym dniu razem z Mają.
Dzielimy się tatuś, dzielimy!
mmm całkiem dobry ten torcik!
Będę księgową... albo nie! Może znaną aktorką i będę rozdawać autografy? ;-)
Humorki dopisywały! Było się też czym bawić.
Hej paparazzi! Autografy później!
Ale balony! To dopiero coś!
Było przednio. Ostatni goście wyszli po 23.. a Jubilatka - jako, że bardzo towarzyska wytrzymała do samego końca.
Kochanie, powiem Ci w sekrecie - to był najpiękniejszy rok w moim życiu.
Hej! Widzę, że zaczynasz :) Blog to fajna sprawa, gorzej jest ze światem blogowym (chyba wiesz o co mi chodzi:).
OdpowiedzUsuńMoja córeczka ma na imię Ola. Wytrwania w pisaniu życzę :)
Dziękuję! :)
Usuń