wtorek, 26 listopada 2013

Od końca

Już od ponad tygodnia mam roczniaka w domu. Ojj tak - to brzmi dumnie :)
Impreza roczkowa odbyła się w gronie najbliższych. Co prawda było nas prawie 20 osób (ledwo się pomieściliśmy ;)), ale nie mogłam nikogo pominąć :) Z resztą dla wszystkich tych osób było naturalne być w tym dniu razem z Mają.

Dzielimy się tatuś, dzielimy!

mmm całkiem dobry ten torcik!

Będę księgową... albo nie! Może znaną aktorką i będę rozdawać autografy? ;-)

Humorki dopisywały! Było się też czym bawić.


Hej paparazzi! Autografy później!
Ale balony! To dopiero coś!

Było przednio. Ostatni goście wyszli po 23.. a Jubilatka - jako, że bardzo towarzyska wytrzymała do samego końca. 

Kochanie, powiem Ci w sekrecie - to był najpiękniejszy rok w moim życiu. 





2 komentarze:

  1. Hej! Widzę, że zaczynasz :) Blog to fajna sprawa, gorzej jest ze światem blogowym (chyba wiesz o co mi chodzi:).
    Moja córeczka ma na imię Ola. Wytrwania w pisaniu życzę :)

    OdpowiedzUsuń