czwartek, 27 listopada 2014

Pluszowy miś

W tym tygodniu obchodziliśmy dzień pluszowego misia. Co prawda w żaden sposób go nie celebrujemy i dowiedziałam się o nim zupełnie przypadkiem, ale trzeba przyznać, że "święto" całkiem przyjemne :)
Maja uwielbia pluszaki - zwłaszcza te duże. Ma ich dość pokaźną kolekcję. Lubi się do nich od czasu do czasu przytulić i taszczyć po całym mieszkaniu. Ale są to zabawki tylko na chwilkę. Obecnie mieszkają w namiocie u niej w pokoju, a dwa śpią z nią w łóżku. Mam jednak nadzieję, że jej kolekcja nie będzie się  już powiększać ;)
Jednym z jej ulubionych miśków był prezentem od Mikołaja w tamtym roku. Często go ze sobą zabiera. Zresztą ostatnio przed każdym wyjściem (choćby na chwilkę do sklepu) musi zabrać jakąś zabawkę. Czasem jedną, dwie, trzy. Najchętniej tyle ile tylko pomieści w rękach. Zabawnie to wygląda, choć i tak za chwilę to my je niesiemy. 
Jak byłam dzieckiem również miałam swojego pluszowego przyjaciela Edka - tak strasznie żałuję, że gdzieś zniknął. A Wasze maluchy mają swoje ulubione miśki?











Maja /czapa - loopmania / szal - mamy/ kurtka - reserved/ spodnie, rajstopy, buty - h&m/

13 komentarzy:

  1. Śliczne zdjęcia :)
    Ja mam dość tych pluszakow jeszcze chłopcy mieli obsesję z mężem na Angry Birds z tesco i wszystko mi się pod nogami pałęta :/

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas jest owca albo stado owiec :) ma takiego jednego pseudo misia, jak dla mnie okropny ale ona uwielbia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bąbel wybrał sobie misia sam i on jest najukochańszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna kurteczka.
    U nas dopiero pierwsze próby przytulania z misiami. Olusiowi jak na razie bardzo się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Natalka jutro bierz misia do przedszkola, to taki dzień z maskotkami, a że był niedawno dzień misia, to jutro będą sama niedżwiadki ;)
    Ale fajne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  6. My mamy smoka o imieniu Jasio, ale Kuba przypomina sobie o nim tylko jak zasypia. Zasypia zawsze na naszym łożku, ale ze swojego łóżeczka musi wyjąć podusię, kocyk i własnie Jasia:) bez tego nie zaśniemy

    OdpowiedzUsuń
  7. Wojtek ma poduche smoka (made by mama) a Ala ma lale :)
    Innych pluszaków nie mamy, powędrowały na strych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja miałam misia, który miał wszelkie luksusy. W kawiarni dostawał osobne krzesło i lody. W aucie jechał zapięty pasami na osobnym miejscu. nie miał ucha, był cały podziurawiony, ale ukochany. Wciąż go mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Slodka jest. Dobrze że lubi pluszaki. Pluszaki są słodkie, jak dzieci. Mojej Kalinie pluszaki są zupelnie obojętne, ale wierzę, że jeszcze po prostu nie znalazla tego jednego jedynego przytulajca :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas od 3 lat słonik Tutosław jest niezastąpiony, już nawet został ogłoszony naszym piątym członkiem rodziny :-) śliczne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  11. Mati uwielbiał swojego misia małego niestey go zgubił czasami go wspomina... teraz ma myszkę geparda, tate misia

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudna!:)
    Mój Jasio jakoś za pluszakami nie przepada, może jak nieco podrośnie odmieni mu się;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pamiętam, że jak tylko wiedziałam, że zostanę mamą, przetargałam do domu z zakupów.... miska i jest z nami do dziś :)

    OdpowiedzUsuń