piątek, 24 października 2014

spacer z dwulatką

Wierzyć się nie chce, że jeszcze w ubiegłą niedzielę zrzucaliśmy okrycia wierzchnie, bo ciepło. Dzisiaj jadąc do pracy termometr wskazywał 2 stopnie! Bardzo poważnie zaczynam myśleć o wyjęciu zimowej kurtki. Chyba czas się z nią przeprosić. A może lepiej przeczekać, może lepiej nie kusić losu i nie przywoływać nieświadomie zimy? 


















Wspólnych spacerów niestety coraz mniej. Dzień jest coraz krótszy, więc gdy wracamy z pracy za chwilę jest już ciemno. Ciemno i zimno. Nadrabiamy zatem w weekendy. 

Jak wyglądają nasze spacery?
Różnie. Czasem jest to pogoń za dzieckiem, czasem żółwie tempo. Jak Maja "uczepi się" jakiegoś drzewka czy krzewu przystanek na co najmniej 10 minut murowany. Potrafi być tak czymś zafascynowana, że za nic nie idzie jej od tego odciągnąć. Swoją drogą to niesamowite, że takie małe, z pozoru zwyczajne rzeczy potrafią zainteresować dziecko. Szeleszczące na gałązkach liście... małe kulki na krzaczkach...magia :)
10 metrów potrafimy iść pół godziny.

Co z wózkiem?
Wózek to czasem konieczność, jeśli chcemy przejść więcej niż 100 metrów w ciągu jednego dnia :) Majka chętnie w nim jeździ pod warunkiem, że na spacer nie idzie z rodzicami. Z nami to już inna bajka. Wie, że gdy jesteśmy w dwójkę to jedno może prowadzić furę, a drugie za nią biegać, więc korzysta. 
Czasem jednak udaje się i wsiada. A jak nie? Jak nie, to po prostu, gdy się zmęczy mówi:
- Majeczka "męczona", na rączki.
I tyle. Wtedy słodki ciężar na rączki i spacer z obciążeniem. Zamiast hantli, świetnie wzmacnia mięśnie. 

A jak u Was wyglądają spacery?

11 komentarzy:

  1. SO BEAUTIFUL MOMENT
    SHE IS LOVELY
    I LIKE THE PLACE FOR YOU PERFECT PICS

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobraź sobie, że moja Ola dopiero niedawno zaczęła chodzić za rączkę, wcześniej za nic nie chciała, więc spacery miastem czy po prostu tam gdzie byłoby niebezpiecznie odpadały.
    Małą ubieram już w zimówkę i zastanawiam się nad zakupem drugiej na zmianę, bo brudzi się, a teraz tak szybko pranie nie wysycha (a ja lubię suszyć na powietrzu). Pozostaje mi też kupić porządną czapkę z nausznikami i rękawiczki (kupiłam na 5 palców i ciężko je zakładać;)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas spokojne spacery tylko z babcią, bo w wózku. Z mamą i tatem razem jest tak samo jak u Was- jedno prowadzi wózek, drugie biega za dzieckiem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodka ta mała księżniczka. I spacery macie ciekawe. Właściwie takie, jakie powinny być - żeby się dziecko naturą interesowało.
    Moja Kalina naraziena spacerze więcej czasu na wózku spędza. O chodzeniu za rękę nie ma mowy :) A jak się zaprze, to nie ruszy się z miejsca za Chiny Ludowe... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. My duużo spacerujemy i na razie jeszcze z wozkiem bo moj ksiaze dopiero uczy sie chodzic ;-) najczesciej idziemy nad plaze i chodzimy nad brzegiem morza bo mamy tam pare krokow.
    A Twoje fotki cudne, swietnie oddaja terazniejszy klimat jesienny :-)
    Ja narazie korzystam z ostatnich chwil niemobilnosci Samuela a zaraz sama bede biegac za synkiem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas wózek nie wchodzi w grę chyb, że jedziemy gdzieś gdzie możemy z niego skorzystać :)
    Wojtek jest znakomitym piechurem i z nim się cudnie spaceruje choć czasem faktycznie żółwim tempem.
    Ale głównie na rekach choć dość fajnie za nami podąża to jednak błoto jesienne jest zbyt duże albo kamieni zbyt wiele na naszych drogach :)
    Przez to rzadko tak na prawdę spacerujemy zazwyczaj korzystamy z przydomowego ogrodu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze, że mała jest taka ciekawa świata :) swoją drogą może obejdzie się jeszcze bez zimowej kurtki, bo podobno w weekend ciut cieplej ma być :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie wiesz jak wyglądają spacery więc nie będę się rozpisywać. :)
    Dodam,że Maja ma taką samą spacerówkę.:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczne zdjęcia :)
    zazdroszczę możliwości spacerowania, my na chwilę obecną siedzimy w domu, choroba nas dopadła
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety ale wszystko wskazuje na to, że zima tuż, tuż. Ja właśnie dziś odświeżałam zimową odzież a Kacper od wczoraj jest ubierany w zimowy kombinezon :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Urocza ta Twoja dwulatka i sympatyczny spacer. Pozdrawiam serdecznie BEata

    OdpowiedzUsuń