niedziela, 15 grudnia 2013

13.

Już 13 miesąc za nami. Na szczęście nie był wcale pechowy. Na początek trochę statystyk :)

Waga: ok 10,5 kg
Wzrost: (do uzupełnienia)
Rozmiar pieluszek: 4
Rozmiar ubranek: 80-86
Buciki: 21
Zęby: 8 sztuk (wszystkie jedynki i dwójki)

Maja zaczyna pokazywać swój charakterek. Jak jest wszystko po jej myśli i ma dobry humorek, bawi się grzecznie (potrafi coraz dłużej zająć się sama zabawą), ale jak ktoś jej się sprzeciwi (czytaj: nie da tego, co w danym momencie Maja mieć chce) to afera na sto fajerek :) Na szczęście jest to dość krótki proces i wystarczy szybko zająć ją czymś innym i od razu zapomina co chciała.
W ciągu dnia coraz mniej śpi. Zwłaszcza w weekendy, kiedy rodzice w domu (dzisiaj na przykład całe pół godziny!). Kiedy jest z ciocią w ciągu tygodnia potrafi przespać nawet 2 godzinki na spacerze.
Noce ostatnio z pobudkami - chyba przez zęby. Dla nas jakieś 3 pobudki to koszmar. Chodzimy później jak zombi. To dlatego, że wcześniej przyzwyczajeni byliśmy do spania do białego rana bez przerwy. Swoją drogą - kochanie! nie robi się takich drastycznych zmian! Rodzice mogą szoku doznać. Lepiej wróć do swoich dawnych praktyk ;)
Niestety Maja stała się ostatnio bardzo ostrożna z chodzeniem. Robi około 5 kroczków od jednej osoby do drugiej (wcześniej było więcej, częściej też wykazywała chęć chodzenia). Woli ukucnąć i przyjąć pozycję do raczkowania. Za to raczkując śmiga jak mały samochodzik.
Pokazuje jaka jest duża, uwielbia się chować i robić a kuku, zasłania sobie oczka jak mówimy "nie ma Mai" (ewentualnie mi "nie ma mamy"). Potrafi pokazać gdzie jest oko, ucho i jej ulubione: pępek (podniesie swojej ofierze wszystkie warstwy ubrań, żeby tylko namierzyć swój cel ;))
Ogólnie jest strasznie kochana i uwielbia być gilgana :) Rechocze wtedy jak mała żabka. Świetnie też udaje pieska. W ogóle to jej ukochane zwierzątka! Jak tylko widzi jakiegoś przez okno lub na dworze to jest aaau aau. Jest przecudowna!
Niestety zaczął się etap otwierania wszystkich szafek i szuflad - także musimy ją mieć cały czas na oku, co by nie zrobiła wielgachnego bałaganu. Chyba musimy zainwestować w jakieś blokady, tylko nie wiem czy dadzą radę Mai :)
Zaczyna też wspinać się na kanapę i łóżko. Już od dłuższego czasu umie z nich ładnie schodzić tyłem.
I na koniec MAŁY MAJOWY SŁOWNICZEK:

- tata - słowo numer jeden. Najsłodsze jest takie wydłużone, nawołujące: taaaataaaa (oczywiście pełna powaga przy tym)
- mama (zwykle, gdy boli lub chce się spać)
- auu auu - szczekanie pieska
- gogli gogli - gili gili
- kuję, kuję - dziękuję
- nie
- tu tut (autko)
- tu

Kocham <3



Ostatnio ulubione zajęcie Mai - rozwiązywanie butów

A dokładnie rok temu wyglądałaś o tak:






1 komentarz:

  1. Fajna mała ! A to o co pani pytała to piesek z ikei ;) pozdrawiam

    http://swiatamelki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń