Byłaś wtedy taka malutka...
A dzisiaj - no właśnie, jak dzisiaj wyglądają nasze spacery?
Od kiedy wróciłam do pracy, spacerki spadły na ciocię Agę. Na szczęście uwielbia to z Tobą robić i nie straszny jej chłód i ponura aura. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku - kiedy strasznie wieje i leje zostajecie w domku ;) Na spacerkach jesteś zwykle bardzo grzeczna - śpisz lub obserwujesz wszystko dookoła. Co innego jak jedziemy razem na zakupy do galerii na przykład - wtedy przez pewien czas ładnie siedzisz w wózeczku, aż wreszcie Ci się znudzi i nie ma bata żebyś nie pochodziła troszkę za rączkę. Ale wózek wtedy też się przydaje - przynajmniej mamy gdzie trzymać zakupy ;)
A schody ruchome - hoho! To dopiero heca! Mogłabyś jeździć w górę i w dół - i chyba nigdy by Ci się nie znudziło! Mam nadzieję, że na wiosnę, kiedy wreszcie przybędzie trochę dnia - znów będziemy mogli wychodzić w trójkę na wspólne spacery. Bo teraz, gdy wracamy do domu po pracy niestety już ciemno za oknem.
jaka kruszynka maleńka :)
OdpowiedzUsuń