niedziela, 4 maja 2014

jeziorsko

Choć pogoda nie była wymarzona, nie przeszkodziła nam w inauguracji sezonu grillowego. Po wycieczce na safari postanowiliśmy zrobić spontaniczne barbekju nad zalewem Jeziorsko. Znaleźliśmy świetną miejscówkę :-) I nawet słoneczko na chwilę wyszło.

Buszująca w trawie
Maja wreszcie przetestowała możliwości kaloszy. Precyzyjnie sprawdzała do którego momentu woda nie zmoczy Jej nóg. Pewnie nie trudno się domyślić, że bieganie po wodzie sprawiało Jej wiele radości. Gdyby tylko mogła przeszłaby na drugi brzeg. Na szczęście jeszcze trochę nas słucha.

Mama chodź!

Włóczykij






Było puszczanie kaczek z Dziadzi


Samoloty z wujem Kapim


Tańce na świeżym powietrzu


I tylko ciocia Jula dała sie przekonać do spaceru brzegiem na boso ;-) 


Kiełbaski z grilla też przypadły Mai do gustu. Zwłaszcza z ketchupem ;-) 


Szkoda, że jutro koniec sielanki. Jak ja nie lubię poniedziałków!

8 komentarzy:

  1. Cudna królewna...moi chłopcy tez uwielbiają taplać się w wodzie...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba za Wami cudny długi weekend :) Maja cudna jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudny bo spędzony wspólnie. Niestety pogoda dopisała tylko w czwartek.. później już było gorzej :/

      Usuń
  3. U nas to w ogóle nie dało się chodzić na dwór, bo wiatrzysko wiało jak szalone :/

    OdpowiedzUsuń
  4. ale Wam dobrze. zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszędzie Was pełno. Widać, że wykorzystujecie każdą wolną chwilę na zwiedzenie każdego miejsca :) Ja zamówiłam kaloszki przez internet i czekam od ubiegłego tygodnia na nie, przez ten długi weekend dojść nie mogą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ciągle mało :)
      Kaloszki świetna sprawa! Muszę sobie sprawić i ja :)

      Usuń
  6. Wspaniała zabawa! Chętnie odwiedziłabym takie miejsce :-)

    OdpowiedzUsuń