wtorek, 13 maja 2014

Park Przyjaźni

Lubię spacerować po parku właściwie o każdej porze roku. Ale nie ukrywam, że wiosną jest chyba najprzyjemniej. Nie jest ani zimno, ani upalnie, po prostu w sam raz. Choć pamiętam doskonale nasze jesienne spacery - też były całkiem fajnie. 
Park Przyjaźni jest idealnym miejscem na niedzielny spacerek. Położony jest od naszego osiedla jakieś 10 minut samochodem, więc na spontaniczny wypad w sam raz. Znajduje się w nim 5 stawów, w których pływają kaczuszki - jak się okazało niezła atrakcja dla Mai, 3 mostki i amfiteatr (gdzie często organizowane są festyny). Jest sporo alejek, pagórków pokrytych trawą i plac zabaw.

Maja - jako mała pszczoła próbujesz ogarnąć każdy napotkany kwiatek :) Ostatnio Twoim łupem są wszelkie dmuchawce, które usilnie próbujesz zdmuchnąć. 

                                 
Tacie idzie to znacznie lepiej...

                       
                               


Uwielbiasz wąchać kwiatki i marszczyć przy tym cudownie nosek! 





Huśtawka w parku - obowiązkowo! 





Zabawy zawsze Ci mało. Ostatnio nie ma szans żeby przejść obok naszego mini placyku obojętnie (a on jak na złość jest tuż przy naszej klatce!) I nie ma zmiłuj jak chce się szybko wrócić do domu. A gdy już nas złamiesz i pozwolimy jeszcze "na chwilę" zabawy - właśnie kręcimy na siebie bata. Nie ma wtedy możliwości żebyś grzecznie, bez marudzenia zeszła z karuzeli i ładnie za rączkę wróciła do domu. Mogłabyś bawić się tam od rana do nocy! Zwłaszcza, gdy jest "Ziosia".

 

12 komentarzy:

  1. też jako dziecko nie odpuściłam żądnemu dmuchawcowi, ale teraz ich nie widuję.
    szkoda, Em też miałabym pewnie pełno frajdy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne zdjęcia, a moja Helenka kilka dni temu pierwszy raz poznała co to huśtawka, a ile przy tym radości było :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dmuchawcow juz nie ma skosili je, Niko jak widzi plac to z daleka już dre mordke :) Śliczne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale co tam, uśmiech dziecka jest bezcenny :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale masz śliczną córeczkę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ma Majeczka rację, przecież nie mozna tak zwyczajnie ominąć placu zabaw :-)

    OdpowiedzUsuń