piątek, 2 maja 2014

safari


Weekend majowy rozpoczęliśmy wycieczką do safari zoo w Borysewie. Nie straszna nam była mega kolejka oraz zachmurzone niebo. Swoją drogą - że też tyle osób wpadło na pomysł żeby w podobny sposób spędzić 1 maja! Toż to na pochody trzeba pędzić, a nie jakieś zwierzęta podglądać! ;-) 
Safari w Borysewie jest świetne między innymi pod tym względem, że do większości zwierząt można podejść dosłownie na wyciągnięcie ręki (oczywiście pomijając te drapieżne) i nakarmić trawą. 


Można pogawędzić z konikami..


 Podpytać o najnowsze trendy we fryzjerstwie ;-) 


Chętnych do noszenia na rączkach też nie brakowało


Ale niewątpliwie największą atrakcją jest mini zwierzyniec, gdzie można dotykać, głaskać i karmić mieszkające tam małe zwierzątka. Maja miała niezły ubaw, zwłaszcza z beczących owieczek. 
Zwierzątka chciały się witać buziakami więc tata musiał chronić przed zbyt czułymi gestami :-) 



Z ciocią Agą

Z babcią

Z babcią i dziadziusiem



Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała i trochę popadało. Na szczęście z cukru nie jesteśmy!

Zresztą to nie była Mai pierwsza wizyta w Borysewie. W tamtym roku też byliśmy :-) wtedy jedzenie sianka przez konika wywoływało salwę głośnego śmiechu ;-)


Sierpień 2013

9 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe miejsce i śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię takie miejsca.
    dla dziecka to wielka frajda.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietne miejsce! My mamy nieopodal male zoo,niestety choroba uziemila nas w domu;(majowka-domowka;)pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne miejsce :) familijnie widzę :)

    OdpowiedzUsuń