Ostatnio na spacery zabieramy ze sobą pieska. Jest ładna pogoda więc czemu miałby siedzieć w domu? Piesek jest bardzo dobrze wychowany, nie ciągnie, nie szczeka, biega tylko tam gdzie właścicielka i przez cały czas macha radośnie ogonkiem. Może jest już lekko obdarty, zwłaszcza na nosku, ale tak bywa, gdy krawężnik na przykład za wysoki. Maja nie zapomina też żeby go nakarmić. Gdy coś je zwykle podaje też pieskowi i mlaszcze przy tym udając go :-)
Majka dostała go parę miesięcy temu na Mikołajki, ale okres świetności przeżywa dopiero od niedawna. Polecam, świetna alternatywa, gdy nie ma się żywego pupila. Wychodzimy z nim tylko kiedy mamy na to ochotę i nie robi bałaganu ;-)
Moja jest na etapie pchania ... wózka...koniecznie musi z nim wyjść na podwórko, obejść pół osiedla. niestety drugie pół, matka nosi wózeczek pod pachą :P
OdpowiedzUsuńHaha! Skąd ja to znam! Już kiedyś nawet o tym pisałam :D
UsuńU nas teraz pierwszą miłością jest pluszowa lala…wygląda to słodko…teraz widzę że to już nie tylko roczne dziecko ale i mała dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńMaja ostatnio też uwielbia pluszaki i lale. Jeszcze trochę i w dom będą się bawić :)
UsuńHehe słodka :)
OdpowiedzUsuńTaki piesek to choć problemów nie stwarza ;)
Bardzo zdyscyplinowany ;-)
UsuńAle słodki piesek a jaka słodka jego właścicelka :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-)
UsuńŚliczne dziecko i piękne zdjęcia.Buziaki dla was.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPrzepiękną masz córcie :)
OdpowiedzUsuńJa już doczekać się nie mogę swojej - wierci się w moim brzuszku, a jeszcze dwa miesiące! :)
Co do pieska - kiedyś pamiętam jak byłam mała, to przyczepiałam jednorazówki do sznurka i udawałam, że to mój magiczny "piesek" ;)
Świetna alternatywa dla maluszka!
Haha też jakiś pomysł :-) ja pamiętam jak do patyka przywiązywałam sznurek i łowiłam ryby w kałuży ;-)
UsuńDwa miesiące zlecą :-) szczęśliwego rozwiązania!
Świetny jest ten piesek.Powiem szczerze ,że właśnie się zastanawiałam nad nim już i chyba kupię go A.:)
OdpowiedzUsuńMała jest śliczna :)
http://jejcalyswiat.blogspot.com/
Nie ma się nad czym zastanawiać :-) u nas to obecnie zabawka nr 1!
Usuńsłodziutka,świetna alternatywa z tym pieskiem:)
OdpowiedzUsuńU nas się sprawdził :-)
Usuńteż mamy takiego pieska. i prawde mówiąc nigdy nie byłw użyciu ani żadne pchaczem.
OdpowiedzUsuńmoże H bedzie się nim bawić.
U nas z pchaczem na razie też nie bardzo, ale piesek na smyczy to jest to!
UsuńBo pieski na spacerek wyprowadzać trzeba, a Majeczki to już chyba tak mają ze kochają zwierzatka :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio wszystkie zwierzątka są super! No może oprócz owadów.. Ale nie ma się co dziwić.
UsuńMój starszy syncio też ma takiego pupilka. Teraz co prawda rzucił go w kąt i mały piesio czeka aż drugi synek urośnie i go przygarnie:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie gryzie:)
Hehe to dobrze, że ma następcę ;-)
UsuńMaja wyglada na przeszczesliwa majac takiego kumpla:) my mamy poki co jednego szczeniaczka, w zasadzie jego spiewajaca siostryczke od fischer price:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO, też mamy :-)
UsuńMój junior ma podobnego, ale póki co nie jest nim zainteresowany za bardzo.
OdpowiedzUsuńPewnie woli wersję z kierownicą i karoserią?
Usuń