czwartek, 11 grudnia 2014

bilans dwulatka

Z lekarzami, na szczęście nie mamy zbyt dużo wspólnego. I dobrze, że nie mamy wielu powodów by ich odwiedzać. Jednak tym razem ochoczo odliczałam czas do wizyty u pediatry Majki. Co prawda wyobrażałam sobie, że bilans musi być wykonany zaraz po drugich urodzinach - okazało się, że nawet trzy miesiące po zdmuchnięciu świeczek jest ok. My czekaliśmy jakieś 3 tygodnie, więc nie było tragedii. 
Majka lubi naszą przychodnię - w poczekalni włączone mini-mini, stoliczek z książeczkami i kolorowankami. Jest czysto i przyjemnie - i co najważniejsze - nie czeka się pół dnia w kolejce. Zapisy są na konkretną godzinę i zwykle udaje się wejść dokładnie na czas. O naszej pediatrze na razie wypowiadać się nie będę - mam mieszane uczucia i zdanie jeszcze nie do końca wyrobione.
Do wizyty w pokoju pielęgniarki Maja podeszła ochoczo - z uśmiechem dała się zważyć i zmierzyć. Jednak do pani dr wchodzić już nie chciała. Z rozebraniem się był problem, pokazać jak stawia kroczki - też za bardzo nie chciała. Musiałyśmy się troszkę nagimnastykować, ale na szczęście udało się zbadać małą. Nawet otworzyła ładnie buzię, żeby ząbki pokazać (czym później wszystkim naokoło się chwaliła). Na szczęście pod koniec się rozkręciła i nawet pogadała trochę :) 


Zatem trochę statystyk, ku pamięci:
                                                                      wzrost: 89 cm
waga 12,5 kg
ubranka rozm. 92-98
buty rozm. 22-23
zęby: 16 sztuk



  • Maja rozgadała się na całego (hit słowny tego miesiąca - dżdżowizna (dżdżownica) - jak mi dziś powiedziała - jedno z jej ulubionych zwierzątek :D - zaczyna układać coraz dłuższe zdania i świetnie kojarzy fakty.
Pewnego wieczoru siedzę sobie z lampką wina. Widzę, że Maja mi się przygląda, po czym stwierdza: "Tatuś kiluje (kieruje). :D No tak, po alkoholu nie można!
  • Zaczyna zadawać pytania, na razie proste i mało groźne :)
  • rozpoznaje wszystkie podstawowe kolory
  • jak się rozpędzi umie policzyć do 10 (zwykle zapomina o 7 ;)
  • ulubione zabawy: 
- w chowanego (może chować się ze 100 razy dziennie, oczywiście zawsze w te same miejsca :D po czym    woła "mamuś lub tatuś szukaj nas :D" Uwielbiam to! I kurczę nigdy nie możemy jej znaleźć..
- w kotka, zwłaszcza, gdy tata wymaluje jej wąsy i nosek i zrobi ogonek
- układanie puzzli
- zabawa klockami
- oglądanie książeczek
  • recytuje ze mną wierszyki, udaje, że śpiewa z zabawkową marchewką w ręce zamiast mikrofonu
Parę dni temu wieczorem: Jak co wieczór mówimy paciorek. Dobranoc Ci Boziu itd, na końcu Maja składa rączki i mówi Amen. Później mówimy wierszyk o kotku puszku. Po ostatnim zdaniu Majka składa znów rączki i mówi: Amen! :D Myślałam, że padnę.














Jest mega rezolutną i wesołą dziewczynką. Ogromnym urwisem i małym aniołkiem. Wszędzie jej pełno.Uwielbia się wspinać, łazić po krzesłach, stołach i parapetach. Ciągle ma coś do zrobienia. Oczywiście ma też często swoje zdanie i czasem ciężko ją przekonać do zmiany poglądów. Taki wiek ;)
Uwielbiam ją i kocham ponad życie! I codziennie obiecuję jej, że kiedyś w końcu ją zjem!

24 komentarze:

  1. Piękna i mądra dziewczynka. Gratulacje mamusiu i brawa dla córeczki. ;)
    Cudne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. beautiful place for your session
    always lovely!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyjemnie czyta się takie wpisy! :) Niedługo zagada Was na śmierć ;)
    My też byliśmy na bilansie plus dodatkowo na zaległej szczepionce - oczywiście był płacz, bo obca baba mnie dotyka. Zdziwiłam się, bo zadzwonili do nas i przypomnieli żeby przyjść. Tak jak Ty nie lubię chodzić do lekarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja musiałam sama zadzwonić, inaczej pewnie przypomnieli by sobie o nas za jakieś 3 miesiące ;)

      Usuń
  4. To Maja ma jest na poziomie mojego 3-latka, a moze I nawet bardziej rozwinieta, ale wzrostem nie przerasta Mlodego, ktory na dwa latka mial 92 cm I 15, 5 kg wagi (wczesniak jak nic ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka świetna córa! :)
    I bardzo ładne statystyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Duża z niej dziewczynka. Mój Kuba 1,5 kg cięższy i 2 cm niższy:) 7 listopada skończył 2 latka. Ja już zapomniałam jak to było jak Kuba nie mówił:) ostatnio hitem było jak sobie nie mógł z czymś poradzić i krzyczy - "no kujde. Kuba nie umie:)"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My ostatnio wspominaliśmy jak się cieszyliśmy jak Majka powiedziała pierwsze "tata". Mam wrażenie jakby to było ze 100 lat temu, no kujde!

      Usuń
  7. hmmm, zabawa w chowanego, układanie puzzli, książki....skąd ja to znam?? :)) mam to samo z moja córką!! właśnie wróciłam z biblioteki - jak dobrze, że sa takie wynalazki bo na kupowaniu książek zwyczajnie bym zbankrutowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majka jak na razie upodobała sobie parę swoich ulubionych książek i tylko je wałkujemy, mimo że inne na półce czekają.. Ale jak się rozkręci to pewnie też skorzystamy z zasobów biblioteki, choć wydaje mi się nasz dział dziecięcy nie jest zbyt dobrze wyposażony :/

      Usuń
  8. Jaka mała mądrala :) Moja umie liczyć tylko do 5 na razie :) z kolorami różnie ,ale zna już tak pewnie kilka kolorów . Znowu wierszyków i piosenek zna masę no i uczy się angielskiego i też umie po angielsku masę piosenek i łapie szybko słówka :) Mądrą masz Córeczkę :)
    http://swiatamelki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. haha Maja jest cudna :) też bym mogła mojego Smyka zjeść i nawet codziennie go kosztuję po trochu, uwielbia zwłaszcza gdy zjadam mu brzuch, nie wiem czemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ten czas szybko leci :)
    Duża pannica :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdolniacha. I śliczna i mądra rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. My już na bilans dwulatka jesteśmy zapisani, chociaż to w lutym, bo u nas zapisują z dużym wyprzedzeniem.
    Junior też gada coraz więcej, ostatnio wszystkim opowiada, że tata pije piwko. Tak sobie to zakodował, że ktoś obcy gotów pomyśleć, że tata tak codziennie. Syn nie dba o ojca reputację nic a nic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha z tym piwkiem też ostatnio mieliśmy niezłą historię. Majka grzebała w półce u babci i znalazła czteropak piwa. Ledwo wytargała mówiąc "piwko... dla tatusia".

      Usuń
  13. brawa dla małej córci zdolna i piękna

    OdpowiedzUsuń
  14. Widać, że jest bardzo wesoła:)
    Ja jestem chora przyznam jak mam się wybrać do przychodni z synem. O szczepieniach już nie wspomnę;> Mocno się tym wszystkim stresuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczepienia to już wyższa szkoła jazdy, też okropnie to przeżywam.

      Usuń
  15. U nas z lekarzem nie ma tak łatwo ;))
    Maja jest fantastyczna, w jej oczach widać że jest wesołą i rezolutną dziewczynką ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzieci są cudne nie da się ich nie kochać :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Córeczka na prawdę śliczna ;)

    OdpowiedzUsuń