piątek, 18 lipca 2014

mydło lubi zabawę!

Kiedyś pisałam o traumie kąpielowej Mai. Dzięki Waszym radom udało się ją pokonać poprzez wspólne kąpiele. Dzisiaj problem zniknął całkowicie. Maja kąpie się już sama, jednak nadal korzystamy z małej wanienki, co nie ukrywam ma też spore plusy w postaci mniejszego zużycia wody (czynnik eko ;) -> niższych rachunków i przede wszystkim nie naraża naszej córki na stres związany z bulgotaniem wylewającej się wody ;)


Jak wygląda kąpiel Mai? To Ona jest królowcem i wszystko zależy od Niej. Czasem trwa 5 minut (Mama koniec!), a czasem ponad pół godziny. Często wspólnie śpiewamy (współczuję sąsiadom, bo pewnie niesie się po rurach ;), chlapiemy się wodą - właściwie to Majka chlapie Nas i wtedy ma największy ubaw, bo gdy Jej się oberwie wodą to nie jest zbytnio zadowolona. Polubiła ostatnio psikawkę - pisankę. Nasza łazienka nie.



Generalnie uwielbia otaczać się wszystkim co wokół. Wszelkie nasze kosmetyki często lądują w wanience pływając razem z Nią. O gumowych kaczuszkach, rybkach i innych kumplach nie wspominając.
 Ta "pałeczka" po prawej stronie w dużej wannie do niedawna była hitem w połączeniu z otworem, który znajduje się na obrzeżach wanienki. Jak zapewne się domyślacie (albo i nie) jest to noga lalki Barbie. Majka wkładała ją i wyciągała. Ot, taką zabawę miało nasze dziecko :D 



Jedyne z czym mamy problem to mycie głowy. Okiełznać tą szopkę jest naprawdę ciężko. Samo zmoczenie włosów i umycie szamponem ("kimikiem" - od kremiku) jest jeszcze do ogarnięcia, ale całkowite spłukanie piany graniczy z cudem. Nadal robimy to wspólnie z M. i nieźle się przy tym napocimy. Jedno trzyma Maję i zasłania Jej oczy a drugie spłukuje prysznicem. A Maja wierzga, ucieka, grymasi.
Może macie jakieś sposoby na bezstresowe (zarówno dla rodziców, jak i dziecka) mycie głowy? Jak wygląda to u Was?

P.S. Wreszcie piątek. Od dwóch dni jestem w pracy, a już mam dosyć! Dobrze, że weekend za pasem :)

26 komentarzy:

  1. My też mieliśmy traumę kąpielowa . Raz woda okazała się lekko za ciepła i od tamtej pory Młody bał się zamoczyć dupkę . Kąpaliśmy się na stojąco . Trwało to ładne parę miesięcy ale w końcu samo przeszło .
    Co do mycia główki to u nas włosów mniej ale też trzeba się napocić żeby spłukać pianę .Pochylamy lekko główkę Młodego do przodu i jakoś idzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też jakiś czas kąpiele odbywały się na stojąco ;)

      Usuń
  2. Julka moja też uwielbia się kąpać, ale od jakiegoś czasu nie chce myć głowy bunt i krzyk że oko boli :/ i z tym mamy problem :( więc witaj w klubie :( ja muszę ją zagadywać żeby umyć jej włosy ale i tak jest krzyk! :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że to minie i za jakiś czas będziemy w klubie mam dzieci lubiących myć włoski ;)

      Usuń
  3. Moja Wiki ma 2 latka i też miała ogromny problem ze spłukiwaniem piany; krzyki, ryki, trauma dla niej i dla mnie.Tragedia po prostu. Przypadkiem odkryłam lek na całe zło; nie spłukuję jej głowy prysznicem tylko małym wiadereczkiem; wiecie, takim jak do piaskownicy:-) Jak ręką odjął; Wiki lubi myć główkę i nawet nie marudzi. Nadal nie lubi jak jej woda oczy zaleje, ale nie płacze. Problemem był chyba prysznic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubek wykorzystuję do moczenia główki przed nałożeniem szamponu, ale przy włoskach Majki ciężko nim spłukać całą pianę..
      Super, że Wiki lubi myć główkę :)

      Usuń
  4. U nas cały czas na stojąco i w wanience (masz rację, oszczędność wielka:) A co do główki to ja spłukuję prysznicem i czasem troszkę krzyczy, a czasem jest spokojnie. Myję codziennie, więc może to przyzwyczajenie i dlatego nie ma dużego pisku :)
    Dobrze byłoby gdyby Maja położyła się w wannie i wtedy (tak jak u fryzjera) spłukałabyś główkę :)
    Zazdroszczę Wam tego jak Maja dużo mówi. Na pewno dogadać się lepiej i w ogóle fajnie tak posłuchać jak pociecha mówi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My myjemy tak z 2 razy w tygodniu, ale kiedyś jak myliśmy codziennie faktycznie był z tym mniejszy problem.. Maja raczej się nie położy w wannie - lubi czuć się stabilnie.
      Uwielbiam słuchać Majki :-)

      Usuń
  5. mój syn ma tak mało włosków na głowie (20 miesięcy!!:)), że wystarczy przetarcie zmoczoną ręką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, przynajmniej nie masz problemu z myciem ;-)

      Usuń
  6. I u nas jest jeszcze wanienka, ale mamy bardzo płytki prysznic. Ale ale od dwóch dni kąpiemy się pod prysznicem właśnie- wcześniej był płacz a teraz śmiech ;) bawi ją ten strumień wody

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maja też lubi jak woda leci z prysznica, byle nie na głowę :-)

      Usuń
  7. Moi uwielbiają takie harce, a ja bym ci poleciła gogle jak dla mnie były lepsze niż ten czepek kąpielowy czy jak to się tam nazywa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pomysł. Na pewno wykorzystamy, gdy Maja będzie starsza, bo teraz chyba ciężko będzie założyć na dłużej, niż 5 sekund ;-)

      Usuń
  8. My kupiliśmy specjalne małe ręczniczki z ulubionym bajkami Mai i w czasie spłukiwania główki mocno przykłada sobie sama do oczu:). Ostatnio też się sprawdza patrzenie na sufit i liczenie światełek, jednak trzeba to robić bardzo szybko :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie też próbowaliśmy z ręcznikiem, ale dziecię nasze chyba jeszcze nie czai o co nam cho :-)

      Usuń
  9. Świetny wpis ,bo moja Córcia właśnie ostatnio coś nie przepada za kąpielą ! :/
    pozdrawiam :)
    http://ononaono.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli chyba to przychodzi falami...
      Również pozdrawiam :-)

      Usuń
  10. z Em mamy problem myci agłowy do urodzenia.
    jest krzyk jakby ją ze skóry obdzierali.
    widziałam takie specjalne kubki do polewania wodą wprofilowane an głowę by nie ciekła na twarz.
    już przywykliśmy do tego krzyku, na szczęście Emilii głowę myjemy rzadko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też nie myjemy zbyt często. Zastanawiałam się nad tym kubkiem..

      Usuń
  11. A myśleliście o zakupie takiego cudu - http://www.zabawkowicz.pl/zabawka/2830,kapiel-bez-lez---top-produktow-do-kapieli-dla-dzieci.html - co by się piana w oczy nie pakowała, a spłukiwanie było dodatkową zabawą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow fajne! Może faktycznie coś takiego by ułatwiło sprawę..

      Usuń
  12. Fajnie, że polubiła kąpiele. U mnie akurat takiego problemu nie było, bo syn uwielbia się myć (wanna, prysznic) od samego początku, zobaczymy jak z córkę będzie, na razie też lubi i już zaczęła chlapać ;) Jeśli chodzi o głowę, to myjemy na stojąco lub siedząco. Syn odchyla głowę do tyły i polewany włosy, ale nie myjemy jej codziennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam jak Maja zaczynała chlapać. Wszystko dookoła pływało, a my byliśmy zachwyceni, jak Ona cudownie mach łapkami i jaką frajdę Jej to sprawia :-)

      Usuń
  13. Widzę, że nie tylko mój junior ma liczne towarzystwo w kąpieli.
    Co do spłukiwania włosów, u nas też było ciężko. Ale kupiłam rondo kąpielowe i teraz nie ma problemu. Może wypróbuj - nie kosztuje wiele.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wojtek ma 3,5 roku i dopiero jakieś 2 miesiące temu wyszliśmy z traumy mycia głowy jakoś wreszcie mu wytłumaczyłam że jeśli mnie posłucha i nie zacznie krzyczeć i się wściekać to wtedy woda mu się do oczu nie dostanie :)

    OdpowiedzUsuń